Do otwartych siedem dni w tygodniu sklepów sieci Żabka, Lewiatan, ABC, czy Carrefour Express zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Szokiem była dopiero informacja o otwarciu wszystkich trzech gorzowskich sklepów francuskiej sieci Intermarche. Od trzech miesięcy możemy tam zrobić zakupy w każdą niedzielę. Co na to pracownicy? Kaufland przy Matejki będzie następny?
Zakaz handlu w niedzielę wprowadzony został w Polsce w 2018 roku. Początkowo nowym przepisem objęta była tylko jedna niedziela w miesiącu. Stopniowo, z roku na rok, zakaz handlu obowiązywał w coraz większą liczbę niedziel. Obecnie w ciągu 2021 r. klienci mogą zrobić zakupy w ciągu siedmiu niedziel w roku.
Ustawa o zakazie handlu w niedzielę przewiduje katalog 32 wyłączeń – dotyczą m.in. stacji paliw, kwiaciarni, aptek, lodziarni, cukierni, sklepów z pamiątkami, lecznic dla zwierząt, sklepów z prasą oraz placówek pocztowych.
Tą lukę od początku wykorzystują sieci małych sklepów osiedlowych. Sieć abc nawiązała współpracę w firmą DHL Parcel. Klienci mogą korzystać z usługi kurierskiej o nazwie „Moja Paczka” w wybranych placówkach. Z podobnego rozwiązania korzysta także sieć sklepów Lewiatan.
Pierwszymi sklepami, które po wprowadzeniu zakazu handlu w niedziele niehandlowe otworzyły drzwi dla klientów, były Żabki. Sieć sklepów Żabka już od 2012 roku ma status placówek pocztowych. W 2018 roku, po wejściu w życie ustawy „o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni”, firma zachęcała franczyzobiorców do otwarcia placówek w całej Polsce. Zgodnie z przepisami prawa w placówkach pocztowych, w niedziele niehandlowe, za ladą sklepową mogą stanąć pracownicy. Operatorami logistycznymi usług kurierskich są DHL Parcel oraz Poczta Polska.
Z „franczyzowej furtki” w przepisach o zakazie handlu w niedziele korzystają także sklepy Carrefour Express.
Cały czas mowa jednak o małych sklepach osiedlowych. Wszystko zmieniło się jednak trzy miesiące temu. Gdy sieć Intermarche, jako pierwsza odważyła się skorzystać z przetartej przez mniejsze punkty drogi i podpisała umowę z firmami kurierskimi InPost i UPS, w ramach której na terenie gorzowskich marketów klienci mogą odebrać lub nadać paczkę. Tym samym sklepy zyskały status placówki pocztowej.
Gdy gorzowski właściciel trzech sklepów Intermarche ogłosił, że jego placówki będą czynne w każdą niedziele, to w mediach społecznościowych posypały się na niego gromy.
– Kilka z negatywnych wpisów:Zwykła próba obejścia prawa. Miejmy nadzieję że UOKiK dobierze im się do d…
– Coś takiego… szaleństwo… dla mamony…
– I po co? Nawet nie dacie odpocząć pracownikom wstyd i szok. Nigdy tam nie wejdę.
– Masakra szkoda ludzi, którzy tam pracują zamiast spędzić czas z rodziną, to muszą wysłuchiwać narzekania klientów.
– Współczuję pracownikom tyle walczyli o wolne niedziele. Przykre.
O prace w niedzielę wolną od handlu zapytaliśmy pracowników w jednym z gorzowskich sklepów.
– Nie zarabiamy dużo. Można powiedzieć, że mało. Pensje w większości pracowników wynoszą po 3200-3400 zł brutto. Gdy pojawił się temat pracy w niedziele, to nie odczułam przymusu. Zgłosiłam się, bo dodatkowe 200 zł za każdą niedzielę po prostu mi się przyda. A to, że będę pracowała więcej? Trudno – mówi nam anonimowo jedna z pracownic sklepu.
Z naszych informacji wynika, że pierwsze niedziele wolne od handlu, gdy sklepy były otwarte nie przyniosły sieci zysku. Z czasem informacja o otwartych sklepach dotarła do większej ilości mieszkańców i zainteresowanie zakupami mocno wzrosła.
Na profilu facebookowym gorzowskich Intermarche z czasem zaczęło się też pojawiać dużo więcej pozytywnych wpisów:
– Bardzo fajnie, nie rozumiem tych którzy atakują. Nikt nikogo nie zmusza robić zakupów w niedziele ale są chętni którzy zrobią konkretne zakupy w niedziele i w tym i ja!
– Bardzo dobrze! Dobry przykład dla innych. Rząd nie jest od tego, aby mówić innym kiedy mogą otwierać swoją działalność. To klient determinuje swoją obecnością, kiedy dana działalność ma funkcjonować.
– No i bardzo fajnie. Sam pracowałem lata w handlu, wiem co to pracująca niedziela i to w centrum handlowym. Przeżyłem, nie marudziłem.
– Super! Cieszy mnie to bardzo. Będzie gdzie w końcu robić zakupy.
– Bardzo dobrze! W tygodniu mnie nie ma zjeżdżam na weekend i zawsze jest problem z zakupami w sobotę, bo ludzie wykupują wszystko jak by w niedzielę wojna miała być.
Kaufland też się przymierzał do otwarcia sklepów. Pod koniec maja pochwalił się, że wprowadza w swoich sklepach usługi pocztowe. Na sieć natychmiast spadła ogromna krytyka, gorzkich słów nie szczędzili nawet hierarchowie kościelni. Pod naporem krytyki Kaufland nie otworzył sklepów w niedziele niehandlowe. Co nie oznacz, że tego nie zrobi w przyszłości.