Budujesz? Remontujesz? Może otwierasz nowy biznes? A może wiesz coś o nowej inwestycji? Podziel się z nami informacją. Prześlij kilka zdań. Odezwiemy się do Ciebie! Gorzów rozwija się na naszych oczach i razem z nami!
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego uchyliło decyzję lubuskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, który wpisał leżakownie poniemieckiego browaru przy ulicy Walczaka...
Firma MT Development ogrodziła działkę przy ul. Walczaka i pracuje nad koncepcją architektoniczną budynku, który chce na niej postawić. Inwestor ma już pierwsze wizualizacje apartamentowca.
Rozmowa z Mariuszem Kozłowskim, współwłaścicielem firm, które kupiły w Gorzowie kamienice przy ul. 30 Stycznia i Łokietka, a także tern po byłej leżakowni piwa poniemieckiego browaru przy ul. Walczaka.
Na początku lipca nowy nabywca terenu po dawnej leżakowni piwa przy ul. Walczaka rozpoczął prace porządkowe. Wyciął znaczną cześć drzew i chciał rozpocząć wyburzanie piwnic. Prace musiał jednak wstrzymać, bo do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków wpłynął wniosek o wpisanie poniemieckich podziemnych terenów do rejestru zabytków. Oględziny terenu odbędą się już we wtorek. A jak to miejsce wyglądało w czasach swojej świetności?
W miejscu poniemieckiej leżakowni piwa miało być Młodzieżowe Centrum Kultury, gdy ten pomysł upadł, nowy właściciel zapowiadał otwarcie sieciowej restauracji. I tym razem z planów nic nie wyszło... Kolejny najemca, który odkupił działkę właśnie zaczął wycinkę drzew i porządkowanie terenu. Za kilka dni zacznie wyburzać piwnice poniemieckiego browaru..., by postawić tu apartamentowiec!
Pomysł budowy apartamentowca w tym miejscu miała już dużo wcześniej firma MM Gastro, ale ówczesne władze Gorzowa powiedział - stop. Wymusiły na firmie zmianę planów. Właściciel terenu pod presją miasta zapowiedział budowę sieciowej restauracji wraz z winiarnią. Inwestycja jednak nigdy nie doszła do skutku. Obiekt dalej niszczał, a teren został wystawiony na sprzedaż. Mijały lata i nic się nie zmieniało. Aż do teraz!
Kolejny nowy właściciel – deweloper postanowił nie czekać i działa bardzo szybko. Miasto tym razem nie robiło już żadnych problemów! Pozwoliło nowemu właścicielowi na całkowitą rozbiórkę budynków i piwnic sięgających nawet czterech podziemnych kondygnacji.
Prace rozpoczęły się w tym tygodniu i idą w szybkim tempie. Byliśmy na miejscu w sobotę po godzinie 16 i pracowało tu około dziesięć osób. Pierwszy zespół ściągał z góry ogromne - wycięte wcześniej drzewa. Drugi zaś równał teren i wywoził gruz z działki. Widać, że inwestorowi ewidentnie zależy na czasie!
Nie umiemy zrozumieć, jak miasto lekką ręką oddaje zabytkowy obiekt (choć warto dodać, że nigdy piwnice po leżakowni landsberskiego browaru nie zostały wpisane do rejestru zabytków) w prywatne ręce i traci nad nią kontrolę...
- Wycinka drzew praktycznie za nami. Dwa-trzy dni i teren będzie wstępnie oczyszczony. Wtedy przystąpimy do rozbiórki poniemieckich piwnic, które kryją się pod skarpą parku. Cały teren zostanie wyrównany do poziomu zero - mówili nam w sobotę pracownicy.
Jeśli prace będą się toczyły w takim tępię, to do końca wakacji nie będzie śladu po zabytku i sporej części Parku Siemiradzkiego. Jak sporej... zobaczcie na zdjęciach!
Kolejne podejście miasta do historii miasta, w tak tragiczny sposób pozostawimy bez komentarza... Ciekawi jesteśmy, czy właściciel działki chociaż dokładnie sprawdził, czy drzewa, które wyciął nie były zasiedlone. Wycinał je... w okresie lęgowym!
Plan zagospodarowania przestrzennego pozwala na budowę w tym miejscu budynku mieszkalnego wielorodzinnego o wysokości do pięciu kondygnacji naziemnych i do dwóch kondygnacji podziemnych.
Na zdjęciach prezentujemy prace na działce z trzech ostatnich dni:
Sobota, 10.07.2021:
Piątek, 9.07.2021:
Czwartek, 8.07.2021:
Przeszukaliśmy nasze fotograficzne archiwum i znaleźliśmy, aż trzy nasze wyprawy w okolicę pozostałości po browarze Ehrenberga. Niech, te nasze zdjęcia okażą potencjał i klimat miejsca, który nie został wykorzystany…