Wracamy do tematu z wiosny tego roku. Informowaliśmy wówczas na łamach GORZÓW.NEWS o problemach lodziarni z lodami naturalnymi przy ul. Walczaka z sąsiadem, który robił wszystko, aby uniemożliwić sprzedaż lodów w tym miejscu. W kwietniu lodziarnia wróciła po przerwie zimowej na Walczaka. Codziennie po lody przyjeżdżają tu klienci nawet z drugiego końca miasta. Problemów właściciela nie ma jednak końca. Spółka Wastry i jej główny udziałowiec nie ustępują. Wymyślają coraz to nowe, wręcz absurdalne pomysły, by uniemożliwić prowadzenie działalności gospodarczej panu Adrianowi Adamczykowi.
O problemach Lodów naturalnych na walczaka pisaliśmy w tekście – Nie zjemy lodów naturalnych na Walczaka? Lodziarnia nie podoba się jednej osobie…
Po publikacji spółka Wastry groziła nam sądem. Mogliście o tym przeczytać w tekście – Już nie tylko lodziarnia na Walczaka może mieć problemy. Spółka Wastry grozi nam sądem… (tekst sprostowania, komentarz)
Po czterech miesiącach od tekstu okazuje się, że problemów lodziarni z sąsiadem nie ma końca. Pan Adrian Adamczyk wysłał nam kilka dni temu zdjęcie projektu betonowego plafonu świetlnego, który spółka Wastry chce ustawić zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od lodziarni, tak aby uniemożliwić klientom zakup lodów. Jak się okazuje spółka Wastry jest tak zdesperowana, że mimo odmowy wydziału urbanistyki Urzędu Miasta na takie przedsięwzięcie, ponownie wniosła o budowę plafonu.
– Mam już dosyć tych ciągłych działań pana Strychanina. Chciałbym skupić się na prowadzeniu działalności gospodarczej, jednak ciągle wychodzi coś nowego. Nie mogę już patrzeć, jak główny udziałowiec spółki Wastry czuje się bezkarny i robi co chce także na terenie działki, która należy do mojej rodziny. W ostatnich dniach postanowiłem, że muszę coś z tym zrobić. Zgłosiłem więc samowolę budowlaną przez spółkę Wastry – mówi nam Adrian Adamczyk.
– Samowola budowlana polega na odwiercie i montażu na zlecenie pana Strychanina słupka na chodniku przed lodziarnią bez uzyskania mojej i konserwatora zgody. Działka należy do mojej rodziny. Podobnie bez żadnej zgody dokonał montażu masywnego profilu stalowego połączonego ze szkłem, pełniącego funkcję zadaszenia wejścia do swojego lokalu. Uszkodził przy tym zabytkową elewacje naszego budynku. Dopuścił się też montażu ekranu ppoż również na nieswojej elewacji uszkadzając ją. Wszystkie moje uwagi kierowane do pana Strychanina na bieżąco pozostały bez odpowiedzi – tłumaczy nam Adamczyk.
Rodzice pana Adriana mieszkają w części budynku byłej postilonowskiej strażnicy zlokalizowanej najbliżej ul. Walczaka. Prosili wielokrotnie spółkę Wastry, która jest właścicielem pozostałej części budynków strażnicy i nowo wybudowanego z tyłu biurowca o wyłączenie głośników zegara na wieży. Zakłócają one bowiem mir domowy. – Apelowałem, aby choć w niedziele głośniki były wyłączane. Prośby nie spotkały się ze zrozumieniem. Sprawa została więc zgłoszona do ochrony środowiska i spółka Wastry dostała zakaz na włączanie głośnika. Dzwon nie działał tylko tydzień i ponownie zaczął zakłócać ciszę. Spółka została ukarana, był miesiąc spokoju i ponownie włączyli o 6:00 rano w niedzielę czując się bezkarni. Zdecydowanie kara nie zadziałała – mówi nam Adamczyk.
Problemy z dzwonem, to nie jedyne na co skarży się bezsilna rodzina Adamczyków. – Cały czas czujemy się obserwowani i nagrywani. Któregoś razu doszło nawet do przypadkowego ujawnienia nagrań należących do spółki Wastry. Jednoznacznie widać na nich, że nagrywana jest nasza posesja, okna i balkony. Zostaliśmy pozbawieni jakiejkolwiek prywatności – żali się Adamczyk.
– Wystarczy, że dziecku spadnie lód na chodnik, to pan Waldemar Strychanin biega i robi zdjęcia. Nie życzę nikomu takiego sąsiada. To o czym teraz mówię, to nie wszystko co złego wyrządziła mi ta spółka i pan Strychanin. Sprawa niebawem trafi do prokuratury. Liczę na to, że mój i mojej rodziny koszmar wreszcie się skończy. Apeluje też kolejny raz do pana Strychanina o zaprzestanie działania na naszą szkodę – kończy Adamczyk.
Powyżej nagranie z monitoringu spółki Wastry obejmujące działkę, budynek i okna rodziny Adamczyków.
Przeczytaj też:
– Pijalnia Czekolady E. Wedel chce otworzyć kawiarnię w Gorzowie
– Burger King wraca do Gorzowa po ponad 20. latach! Gdzie będzie restauracja? (zdjęcia)
Przykra historia, a lody będę kupował jeszcze częściej. Nie odpuszczać Bucholcowi
Sprawa dla Uwagi. I jak w tym kraju ma być dobrze, jak młodym ludziom, przedsiebiorcom, stare dziady rzucają tylko kłody pod nogi
Przykre. Ten cały Waldemar S. to były właściciel gorzowskiej sieci aptek, został skazany za wyłudzenia, ciekawe czy w ogóle odsiedział wyrok?