Burmistrz Myśliborza odmówił wczoraj, tj. 15 kwietnia wydania zgody na zgromadzenie, które rolnicy chcieli kontynuować do 30 czerwca na drodze ekspresowej S3 (węzeł Myślibórz). Uzasadnił ją względami bezpieczeństwa i wzrostem liczby wypadków na trasie objazdu rolniczej blokady.
Traktory blokują drogę S3 od 9 lutego br. Przez ponad miesiąc protest odbywał się na węźle Pyrzyce, a 12 marca został przeniesiony na węzeł Myślibórz. Żeby go kontynuować, rolnicy musieli zgłosić kolejne zgromadzenie. Wskazali w nim daty: od 19 kwietnia do 30 czerwca br. Urząd odmówił.
– Zaplanowane na kolejne 72 dni zgromadzenie na drodze krajowej S3 (węzeł Myślibórz), stanowiącej ważną arterię komunikacyjną Polski, stwarza realne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi oraz mienia w znacznych rozmiarach – czytamy w uzasadnieniu decyzji, którą z upoważnienia burmistrza Piotra Sobolewskiego podpisała sekretarz gminy Ewa Furkiewicz.
Burmistrz uzasadnia decyzję przede wszystkim bezpieczeństwem na trasie objazdu blokady. Przywołuje dane Komendy Powiatowej Policji w Myśliborzu: od stycznia 2023 r. do rozpoczęcia prostu w lutym br. (przez 14 miesięcy) na DW119 doszło do 82 kolizji i 3 wypadków drogowych. Od 26 lutego do 27 marca br. na odcinku DW119 Renice – Myślibórz zanotowano 17 kolizji i 2 wypadki drogowe, jedna osoba poniosła śmierć na miejscu.
Komendant powiatowy policji insp. Rafał Janzen w piśmie z 2 kwietnia br. wnioskował o „nieprzedłużanie czasu trwania zgromadzenia. Zwracał uwagę, że DW119 „nie jest przystosowana do utrzymywania tak dużego natężenia ruchu”, obserwowane są tam niebezpieczne zachowania kierowców.
We wtorek w południe w urzędzie miejskim w Myśliborzu ma odbyć się spotkanie burmistrza z delegacją protestujących rolników. Rzecznik protestu Roman Waszczyk powiedział PAP, że dopiero po rozmowach zostaną podjęte decyzje o formie, czasie i miejscu protestu. Autorzy wniosku o organizację zgromadzenia mają 24 godziny na złożenie ewentualnego odwołania do Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Rolnicy protestują przeciwko wprowadzeniu tzw. zielonego ładu. Domagają się też zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy. W niedzielę z protestującymi w Myśliborzu spotkał się unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. Potwierdził m.in., że nie zostanie wprowadzony obowiązek ugorowania, zmienione zostaną również unijne przepisy o płodozmianie. Rolnicy postanowili jednak kontynuować protest.