Klienci skarżą się na zmianę reguł promocji, w której można było taniej kupić produkty z krótkim terminem ważności, oznaczane pomarańczową naklejką. W sieci zawrzało, bo obniżki są dużo mniejsze niż dotychczas, dlatego Lidl wydał oświadczenie w tej sprawie. My sprawdziliśmy w dwóch gorzowskich Lidlach przy ul. Walczaka i Szpitalnej jak to jest z tą wysokością rabatu.
We wszystkich sklepach Lidl prowadzona jest akcja przecen pod hasłem „Kupuję, nie marnuję”, w ramach której w niższej cenie oferowane są artykuły z każdej grupy asortymentowej – np. świeże mięso, drób i ryby, produkty chłodnicze, owoce i warzywa oraz tzw. suche artykuły (m.in. chleby pakowane, ciasta) o krótkim terminie przydatności lub z uszkodzeniami niewpływającymi na jakość produktu. Przecena tych artykułów pojawia się przed upływem terminu przydatności do spożycia (lub np. przy uszkodzeniu) i obowiązuje do jego ostatniego dnia. Żywność przeceniana była dotychczas do poziomu nawet do 50 proc., zależnie od produktu.
Produkty objęte przecenami znajdują się w miejscu ich standardowej prezentacji lub w specjalnych kącikach Taniej! dodatkowo oznaczonych informacją o przecenie i etykietą rabatową „Kupuję, nie marnuję”.
Internauci skarżą się z zbyt niskie rabaty w Lidlu
Jak zauważyli internauci, produkty w tej promocji dotychczas mogły być przecenione nawet o 50 proc. Teraz w wielu przypadkach te rabaty sięgają 25 proc. Zmiana ta spotkała się z falą krytyki ze strony klientów.
Lidl komentuje swoją decyzję
Lidl wydał właśnie oświadczenie w sprawie promocji, w której tłumaczy, że „wysokość upustu zależy od oferowanych produktów”. Oto jego treść:
Akcja „Kupuję, nie marnuję” to stały element naszej oferty, który pozwala klientom na zakup produktów z krótszym terminem przydatności w niższej cenie. Dzięki temu klienci mogą znaleźć w naszych sklepach przecenione artykuły z różnych grup asortymentowych, takich jak świeże mięso, drób i ryby, produkty chłodnicze, owoce i warzywa oraz tzw. suchych artykułów (m.in. chlebów pakowanych i ciast). Produkty objęte przeceną znajdują się w miejscu ich standardowej ekspozycji lub w specjalnie oznakowanych strefach z informacją o rabacie. Wysokość upustu zależy od rodzaju oferowanych produktów i wynosi -50 proc. oraz -25 proc.
Dodatkowo w ramach działań na rzecz niemarnowania żywności Lidl Polska regularnie oferuje w niższych cenach „nieperfekcyjne” warzywa i owoce, które odbiegają wyglądem od standardowych, ale są równie smaczne i pełnowartościowe. W ten sposób wspieramy polskich dostawców i pomagamy ograniczać straty w produkcji rolnej.
Co spotkało nas w gorzowskich Lidlach?
Wybraliśmy się do dwóch sklepów przy ul. Walczaka i Szpitalnej. W obu na półkach mogliśmy spotkać produkty przecenione. Wszystkie z rabatem -25 proc. Nie spotkaliśmy żadnego innego produktu z wyższym upustem. Sami z promocji korzystaliśmy wcześniej i dobrze wiemy, że te rabaty w 99 proc. wynosiły wcześniej właśnie -50 proc. i szybko produkty przecenione znikały z lidlowych półek. Teraz już tak nie jest. Dlaczego? Obniżka o 1/4 ceny często jest niższa od ceny produktu w promocji. Dodatkowo nie jest to na tyle duża obniżka, żeby większość klientów zdecydowała się kupić produkt z jednym czy dwoma dniami ważności.
– Wcześniej kupowałam te przecenione produkty, choć stać mnie na zakupy bez specjalnych promocji. Jednak obniżka o połowę miała sens, bo jedzenie można było uratować i zjeść dziś lub jutro. Teraz gdy mam zapłacić 3/4 ceny i muszę dany produkt szybko zjeść, to zaczynam się zastanawiać. Wydaje mi się, że zmiana zasad promocji przez sklep nie jest fair – mówi nam pani Jagoda, która przeglądała przecenione wędliny.