Już w sobotę o godz. 15:00 rozpocznie się mecz numer trzy tegorocznego finału Basket Ligi Kobiet. PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów podejmie VBW Gdynię. W rywalizacji do trzech wygranych 2:0 prowadzą gdynianki po dwóch spotkaniach nad morzem. Gorzowianki chcą w sobotę wygrać i doprowadzić do niedzielnego meczu. A wtedy wszystko będzie jeszcze możliwe.
Gorzowianki najprawdopodobniej wystąpią bez kontuzjowanych Diamond Miller i Emilii Kośli. Obie nie trenowały w ostatnim czasie. – Na początku tygodnia dopadła nas dodatkowo infekcja dróg oddechowych. Zaczęliśmy tak naprawdę treningi od środy. Trzy treningi muszą nam wystarczyć. Zdrowotnie nie jest najlepiej. Na ten moment się nic nie zmienia. Trzeba walczyć takim składem jaki jest. Zagramy w sobotę na sto procent, bo nie możemy kalkulować. Przystąpimy do meczu bardzo dobrze przygotowani taktycznie, fizycznie i mentalnie. Wierzę, że to wystarczy do zwycięstwa. Gdynia jest bardzo dobrym zespołem. Nasz problem leży w słabszej fizyczności. Rywalki nawet jeśli nie trafiają rzutów, to bardzo dobrze zbierają i zdobywają punkty drugiej szansy. Musimy ograniczyć, te zbiórki i szybki atak rywalek. Gdynia wiedząc o naszych problemach kadrowych gra bardzo szeroko i stara się nas zamęczyć – mówi przed sobotnim meczem trener Dariusz Maciejewski.
Gorzowski zespół w finale ligi gra piąty raz. Jeszcze nigdy tej rywalizacji nasz zespół nie wygrał. Ostatnie finały przegraliśmy w ubiegłym roku po spotkaniach z KGHM BC Polkowice.
Cały czas w sprzedaży są jeszcze bilety na mecz w Arenie Gorzów – można je kupić tutaj.
Mecz będzie transmitowany na żywo w Polsat Sport Fight.