Gorzowskie koszykarki rok 2024 zakończą ligowym spotkaniem w Warszawie przeciwko ostatniej w tabeli Basket Ligi Kobiet Polonii. Wystarczy napisać, że gospodynie tego meczu wygrały zaledwie jedno spotkanie w dotychczasowych dziesięciu spotkaniach. Jednak pamiętać należy, że pokonały właśnie gorzowianki w Arenie Gorzów 74:62. Tymczasem odwołano spotkanie w Gdyni pomiędzy VBW i BC Polkowice, które miało się odbyć jutro. Mistrzynie Polski informują, że z powodów zdrowotnych. Tajemnicą poliszynela jest jednak fakt, że w klubie nie ma pieniędzy i kolejne zawodniczki rozwiązują umowy.
Akademiczki muszą podzielić rok 2024 na dwie części. Pierwszą udaną – wicemistrzowską i drugą, w której kibiców głównie rozczarowują. W lidze z bilansem 4 zwycięstw i 6 porażek jadą do stolicy walczyć o honor, bo druga porażka z Polonią zwyczajnie im nie przystoi. W europejskich pucharach już nie gramy i tutaj zwyczajnie nic nie osiągnęliśmy. Wręcz przegraliśmy o jedno spotkanie więcej niż można było zakładać w planie minimum po losowaniu grup… W Pucharze Polski wcale nie zagramy, bo na koniec pierwszej rundy byliśmy zbyt nisko w ligowej tabeli.
Koszykarki w trakcie świąt Bożego Narodzenia trenowały dwukrotnie w Arenie Gorzów. – Jeśli decydujemy się na trenowanie w okresie świątecznym, to dajemy do myślenia wszystkim, że jest taka sytuacja, że musimy właśnie trenować także w takim okresie. Zwyczajnie są problemy i dlatego nie ma odpoczynku. W Polonii zmienił się trener. Rozegrały razem tylko jedno spotkanie na trudnym terenie w Lublinie. My przede wszystkim musimy koncentrować się na własnej grze w obronie i ataku. Musimy grać lepiej. Choć ostatnie dwa spotkania uważamy, że zagraliśmy dobrze. Z Gdynią przegraliśmy detalami. Przyszedł czas na przełamanie i wygraną w Warszawie – powiedział dla Radia Gorzów trener Dariusz Maciejewski.
Spotkanie z Polonią zaplanowane jest w niedzielę, 29 grudnia o godz. 14:00.
W Polkowicach odchodzą kolejne zawodniczki
Mistrz Polski poprosił o przełożenie spotkania z VBW Gdynia (zaplanowane na sobotę) powodu braku zawodniczek. Te najlepsze – Emma Cannon i Rennia Davis, które wcześniej reprezentowały barwy gdyńskiego klubu – opuściły już Polkowice. Na jedną z nich ma czekać kontrakt w Chinach.
Z powodu braku środków Polkowice mają opuścić także Anete Steinberga, Amanda Zahui Bazoukou, Alexis Peterson i Julia Niełacna. Nie wszystkie odejdą, jeśli uregulowane zostaną zaległości. Klub w drugim półroczu 2024 roku miał otrzymać od miasta prawi 2 mln zł, później tę kwotę zmniejszono o połowę. Teraz cała transza została wstrzymana. Nie wszystkie procedury finansowe realizowane przez klub były transparentne. To miało spowodować wstrzymanie finansowania mistrzyń Polski.
VBW zajmuje w sprawie jednoznaczne stanowisko – oczekuje walkowera. Problemy Polkowic nie są konsekwencją masowych zachorowań, czy plagi kontuzji, ale nieuregulowaniem należności względem zawodniczek i sztabu trenerskiego. Takie okoliczności nie uwzględniają możliwości przekładania meczu.