– Jakub Miśkowiak w przyszłym roku będzie występował jako zawodnik U24 w barwach Bayersystem GKM-u Grudziądz. Żużlowca śmiało, można uznać jako największego wygranego tego okna transferowego, bo mimo bardzo słabego sezonu nie tylko utrzymał się w PGE Ekstralidze, ale także podpisze niedługo kolejny bardzo wysoki kontrakt. W przyszłorocznych rozgrywkach ekstraligowych nie będzie żadnego zawodnika, który mimo tak słabej średniej (1,407 pkt/bieg) zarabiałby lepiej od Miśkowiaka – informują Sportowe Fakty.
Zawodnik najpierw dogadał się ze ebut.pl Stalą Gorzów i został nawet ogłoszony na sezon 2025, by później się rozmyślić. Żużlowiec zwlekał z podpisaniem porozumienia i nie odbierał telefonu od poprzedniego zarządu, ale niespodziewanie w minionym tygodniu przyjechał na rozmowy do siedziby gorzowskiego klubu. Jak się jednak okazuje – ostatecznie kolejny raz zmieni barwy klubowe.
Kto w Stali za Miśkowiaka?
Wiele wskazuje na to, że miejsce po Miśkowiaku włodarze Stali będą próbowali załatać Mikołajem Czaplą, którego zastępować będą Oskar Paluch i Hubert Jabłoński. Na rynku dostępny jest nasz wychowanek Mateusz Bartkowiak, ale żużlowiec wciąż oczekuje przynajmniej 300 tysięcy złotych za podpis na kontrakcie i nie jest przesądzone, że Stal będzie gotowa zapłacić takie pieniądze za kolejnego zawodnika.