W Arenie Gorzów kolejny już raz przy garstce kibiców gorzowskie koszykarki uległy LDLC ASVEL Feminin Lyon 63:73. O końcowym wyniku zadecydowała pierwsza bardzo słaba połowa w wykonaniu akademiczek, po której miejscowe przegrywały 26:47 i było jasne, że tego meczu zwyczajnie nie wygrają. W drugiej odsłonie na parkiecie w większym wymiarze pojawiły się zmienniczki, co przy fenomenalnej postawie nowego nabytku Shatori Walker-Kimbrough pozwoliło gorzowianką zniwelować przewagą i przypudrować końcowy wynik.
Przed koszykarkami z Gorzowa jeszcze dużo pracy, aby wyniki znów zwyczajnie się zgadzały. Podobnie dużo pracy przed zarządem klubu, aby przyciągnąć kibiców do Areny Gorzów, bo jak widać wielkoformatowe reklamy na budynkach w mieście zwyczajnie nie zadziałały. Nie ma się co oszukiwać liczy się styl, wyniki i… ceny biletów. Na drogich biletach zwyczajnie klub nie zarobi, bo kibiców ze spotkań w EuroCup Women spokojnie pomieściłaby hala… przy Chopina. A obrazek jaki idzie w świat za sprawą TVP3 Gorzów też nie wygląda fajnie…
InvestInTheWest Enea Gorzów – LDLC ASVEL Feminin Lyon 63:73 (14:21, 12:26, 18:17, 19:9)
Gorzów: Shatori Walker-Kimbrough 33 (6×3), Klaudia Gertchen 10 (1), Elena Tsineke 9 (1), Kennedy Brown 7 (1) i Rebeka Mikulasikova 2, oraz Ewelina Śmiałek 2, Emilia Kośla 0 i Wiktoria Kuczyńska 0.
Lyon: Dominique Malonga 16 (1), Julie Wojta 15 (3), Juste Jocyte 15, Laura Quevedo 9 (1) i Francesca Pasa 9, oraz Tea Cleante 4, Soana Lucet 3, Ainhoa Risacher 2 i Justine Mouyokolo 0.