Andrzej Lebiediew w sezonie 2024 jeździł w barwach Fogo Unii Leszno, ale spadł z nią do Metalkas 2. Ekstraligi. Łotysz od początku zapowiadał, że nie interesuje go zaplecze i chce kontynuować karierę w PGE Ekstralidze. Według napływających z różnych źródeł informacji Lebiediew prowadził rozmowy ROW Rybnik, jednak wczoraj podziękował prezesowi Krzysztofowi Mrozkowi, a zdecydował się na ofertę Stali Gorzów. Czy przyjście Łotysza do naszego zespołu oznacza rozstanie z Szymonem Woźniakiem?
Lebiediew negocjował m.in. z Krzysztofem Mrozkiem, a więc prezesem beniaminka z Rybnika. W pewnym momencie wydawało się, że właśnie ROW będzie jego nowym klubem. Ale sytuacja się zmieniła.
Przejście Lebiediewa do Gorzowa oznacza, jak podaje wielu żużlowych ekspertów, że Stal rezygnuje z Szymona Woźniaka. Czy będzie to dobra decyzja? Czas pokaże. Jednak trudno uwierzyć, aby kolejny sezon wychowanek bydgoskiej Polonii mógł mieć równie słaby jak obecny.
W 2024 roku Lebiediew nie miał imponującego sezonu w Lesznie. Uzyskał średnią biegową 1,707 pkt. Jest na 27 miejscu w klasyfikacji indywidualnej PGE Ekstraligi (sezon trwa). Fogo Unia Leszno z Łotyszem w składzie spadła z ligi.
Lebiediew jest zawodnikiem Grand Prix 2024. W cyklu nie zajmie miejsca 1-6, które daje utrzymanie, ale ostatecznie w elicie pozostanie, bo został mistrzem Europy.