Do tej pory na tak dokładną diagnostykę trzeba było jechać aż do Poznania i Szczecina. Teraz to niezwykle precyzyjne badanie narządów układu pokarmowego, czyli endosonografię, można już zrobić w gorzowskim szpitalu.
Endosonografia, to najprościej mówiąc połączenie techniki badania endoskopowego z technologią ultrasonografii (czyli USG). Dzięki temu lekarz może bardzo dokładnie i w powiększeniu zobaczyć poszczególne narządy układu pokarmowego „od środka”.
EUS (tak w skrócie nazywa się to badanie) jest bardzo przydatne w diagnostyce chorób trzustki, dróg żółciowych, przełyku czy nawet wątroby. Poszerza możliwość dokładnej oceny narządów jamy brzusznej oraz zmian podśluzówkowych przełyku, żołądka i dwunastnicy. – Metoda daje możliwość wykonania też biopsji np. zmian w trzustce – tłumaczy lek. Roman Kołodziejczak, szef Oddziału Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego, Endokrynologii, Gastroenterologii w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie.
Czym badanie różni się od klasycznej gastroskopii? W pierwszej można ocenić, to co widać na powierzchni. W drugiej lekarz dzięki obrazowi USG widzi struktury, które leżą pod śluzówką. – Te, które w badaniu gastrologicznym nie są widoczne. Przykład? Można mieć guza śródściennego żołądka, ale mieć zdrową śluzówkę. Na wierzchu jest wszystko w porządku, ale my naszą głowicą zobaczymy ukrytą zmianę i od razu zrobić biopsję – tłumaczy lek. Roman Kołodziejczak. Są też pacjenci, u których widać zmiany w tomografii, w morfologii, ale nie pokazuje ich klasyczne USG.
Gorzowski szpital dysponuje specjalnym, wartym pół miliona złotych aparatem (jego zakup sfinansował Urząd Marszałakowski) i wykonuje już kilka takich badań tygodniowo. Trafiają na nie pacjenci, którym dotychczasowa diagnostyka nie dała odpowiedzi skąd biorą się dolegliwości i złe wyniki.