W gorzowskim magistracie trwają przygotowania do wprowadzenia systemu pracy zdalnej. Pracownik urzędu przez dwa dni w miesiącu mógłby pracować zdalnie. Powinno to wpłynąć na lepszy komfort pracy, a tym samym na wydajność pracy.
Deklarację w sprawie wprowadzenia pracy zdalnej prezydent Jacek Wójcicki złożył pracownikom podczas wigilijnego spotkania w urzędzie i po reakcji pracowników widać było, że pomysł bardzo przypadł mi do gustu.
Wprowadzanie pracy zdalnej dla pracowników urzędu ma dotyczyć dwóch dni w miesiącu dla każdego pracownika. Ma być tak skonstruowane, by nowy system w żaden sposób nie zakłócał pracy urzędu, nie stanowił problemu dla mieszkańców miasta. Pracują nad tym urzędnicy, odpowiedzialni za funkcjonowanie urzędu, na czele z sekretarzem miasta.
System pracy zdalnej, który zaproponował prezydent Gorzowa, ma głęboki sens, zwracają na to uwagę specjaliści pracy. Jest też on zgodny z pomysłami, nad którymi pracują również przedstawiciele innych administracji. W Gorzowie spróbujemy go przetestować jako jedni z pierwszych w kraju. Ten system pracy urzędu powinien mieć charakter naprzemienny. Koordynować go będą szefowie wydziałów i biur.
Zdaniem specjalistów system może mieć wiele korzyści i gorzowski urząd chce to wypróbować. Dzień w pracy zdalnej pracownicy mogą wykorzystać na dokształcanie, na rozwój zawodowy. Zaoszczędzą również na dojazdach do pracy, a urząd na energii, wtedy, kiedy pracownik znajduje się w domu.
Intencją prezydenta jest to, żeby urzędnicy lubili swoją pracę, by czuli się w niej komfortowo, dzięki temu rośnie ich wydajność. Nowe rozwiązania będą obserwowane i usprawniane, a system zacznie działać w przyszłym roku, kiedy dokładnie, to zależy od trwających już w tej chwili przygotowań organizacyjnych.