Dyskusja podczas dzisiejszej sesji Rady Miasta była bardzo gorąca. Po prawie dwóch godzinach wymiany zdań radni zdecydowali, że warto zainwestować 10 mln zł i zorganizować w Gorzowie w latach 2022-2025 turniej cyklu Grand Prix na żużlu!
Według uchwały, Gorzów w 2022 roku ma zapłacić właścicielowi praw GP 2.363.057,55 zł, zaś w kolejnych trzech latach po 2.626.619.50 zł. Razem daje to kwotę 10.242.916,05 zł.
Za uchwałą umożliwiającą miastu wydatkowanie środków i podpisanie umowy z Discovery głosowało 15 radnych (Patryk Broszko, Alicja Burdzińska, Jan Kaczanowski, Anna Kozak, Marcin Kurczyna, Albert Madej, Tomasz Manikowski, Piotr Paluch, Tomasz Rafalski, Oskar Serpina, Jerzy Sobolewski, Jacek Sterżeń, Maria Surmacz, Robert Surowiec i Grażyna Wojciechowska). Przeciwko było 3 radnych (Marta Bejnar Bejnarowicz, Sebastian Pieńkowski i Jerzy Synowiec) 3 radnych się wstrzymało od głosu (Paulina Szymotowicz, Piotr Wilczewski i Radosław Wróblewski). W głosowaniu nie wzięli udziału: Robert Anacki, Przemysław Granat, Halina Kunicka i Krzysztof Kochanowski.
Stal Gorzów zadeklarowała, że w najbliższych czterech latach będzie starała się za każdym razem o dotację z budżetu miasta pomniejszoną o 1 mln zł (wciągu czterech lat 4 mln zł mają pozostać w budżecie miasta). Nowy promotor cyklu Grand Prix – firma Discovery zagwarantowała w każdym roku miastu możliwość promocji za pośrednictwem spotów (wartych w każdym roku 250 tys. euro) w otwartych kanałach telewizyjnych – TVN, TVN24, TTV i Eurosport Polska.
– Nikt nie wynalazł w Gorzowie lepszej promocji niż poprzez Grand Prix na żużlu – kontynuuje Komarnicki. – Zobaczmy co się dzieje w Warszawie. Tam na miesiąc przed turniejem stadion jest pełny. A taki wizerunek kosztuje. Jeżeli mielibyśmy w Polsce piłkę nożną na takim poziomie jak w Anglii czy Niemczech, to wtedy uważam, że powinniśmy promować się w ten sposób i dawać pieniądze na piłkę, w tej dyscyplinie poziom mamy jednak marny, a więc nie ma tematu – mówi dla Onet.pl Władysław Komarnicki.
– Od kiedy udało mi się „załatwić” organizację pierwszego Grand Prix w Gorzowie, to wszyscy się przekonali, jaki to jest interes. Wszyscy na tym korzystają. Miasto na wizerunku, a ponadto masa przedsiębiorców, z taksówkarzami, hotelarzami i tak dalej. Restauracje są pełne. Przyjeżdża masa ludzi z Niemiec. Nikt nie może powiedzieć, że tak nie ma – podkreślił Komarnicki.