spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_imgspot_img
spot_img

Zostań naszym partnerem

W grudniu uruchomimy specjalny program współpracy dla biznesu!

― reklama ―

spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
Strona głównaSportGorzów zakochał się w lekkiej atletyce! Trzy dni mistrzostw na zdjęciach (podsumowanie)

Gorzów zakochał się w lekkiej atletyce! Trzy dni mistrzostw na zdjęciach (podsumowanie)

spot_imgspot_img
spot_img
spot_imgspot_img
spot_imgspot_img
spot_img

Za nami Mistrzostw Polski seniorów w lekkoatletyce na gorzowskim stadionie przy ul. Krasińskiego. Po ponad roku intensywnych przygotowań i wielu miesiącach spędzonych na dopieszczaniu rozmaitych detali organizacyjnych wreszcie w Gorzowie można było skosztować owoce pracy sztabu, który w sumie, jak zdradził jeden z koordynatorów projektu 99. PZLAMP Gorzów Tomasz Saska liczył ponad 200 osób.

– Samych wolontariuszy było tu 60. Pracowali oni nie tylko na stadionie, ale i w miasteczku lekkoatletycznym. Do tego dochodziła 64-osobowa grupa sędziów. Kolejne kilkanaście osób pracowało z ramienia OSiR-u i DOMTEL-owskiej obsługi technicznej. Sędziowie i ludzie z DOMTEL-a mieli rzecz jasna spore doświadczenie, ale na najwyższe słowa uznania zasługuje cała reszta, bo przecież jeszcze rok temu nie wiedzieli oni dosłownie nic o przeprowadzeniu takiej imprezy. O tym wszystkim bardzo pozytywnie wypowiadał się dyrektor OSiRu Włodzimierz Rój, któremu impnował choćby fakt, że chyba po raz pierwszy jest osobny katering dla mediów – tłumaczy Saska, który jest także trenerem w miejscowym ALKS AJP.

I dzień – 27 lipca 2023 r.

W sumie podczas pierwszego dnia mistrzostw rozdano 12. kompletów medali. Największy łup zebrali reprezentanci AZS UMCS Lublin, co nie jest niespodzianką, bo ta sama ekipa triumfowała w klasyfikacji medalowej rok temu. Na pięć krążków drużyny z Lublina złożyły się dwa w rzucie dyskiem kobiet (złoto z Suwałk obroniła Daria Zabawska z wynikiem 60,77, a brąz – dzięki rezultatowi 54,42 – wywalczyła Weronika Muszyńska), złoto w rzucie dyskiem mężczyzn (Oskar Stachnik również obronił tytuł z 2022 uzyskując 60,07 i o zaledwie 2 cm wyprzedzając Roberta Urbanka z MKS Aleksandrów Łódzki), srebro Michała Rozmysa w biegu na 1500m (3:41.82, przegrał o zaledwie 0.02 sekundy z Filipem Ostrowskim z RKS Łódź) i brąz Pauliny Guby w pchnięciu kulą (16.59, wygrała Klaudia Kardasz z KS Podlasie Białystok ze swoim najlepszym wynikiem w sezonie 17.83).

Sporą dawkę emocji dostarczyły konkursy w trójskoku kobiet (wszystkie medalistki skoczyły powyżej 13. metrów, a najdalej – 13,64 – Adrianna Laskowska z OŚ AZS Poznań, która sięgnęła po trzecie kolejne złoto) i pchnięciu kulą mężczyzn. Tam – czwarty raz z rzędu – zwyciężył Michał Haratyk z KS Sprint Bielsko-Biała (20.32) przed Szymonem Mazurem (KS AZS AWF Warszawa, 20.04) i Konradem Bukowieckim z KS AZS UWM Olsztym (19.96).

W trójskoku panów swój ósmy skalp MP zdobył niezniszczalny Adrian Świderski z WKS Śląsk Wrocław. 37-latek uzyskał swój najlepszy wynik w sezonie (16.05) i po dekoracji dla medalistów nie chciał zdradzić czy zobaczymy go na skoczni za rok. Tytułu sprzed roku nie udało się natomiast wywalczyć jego koledze klubowemu Mikołajowi Czeronkowi, który w biegu na 3000m przez przeszkody – mimo iż pobiegł najlepiej w tym sezonie (8:45.77) – musiał uznać wyższość Macieja Megiera z AZS AWFiS Gdańsk (8:44.17). W rywalizacji pań na tym samym dystansie doszło do siostrobójczej rywalizacji w rodzinie Konieczek. Górą była reprezentująca WMLKS Nadodrze Powodowo Aneta (najlepszy czas w tym sezonie 9:30,62), a Alicja (OŚ AZS Poznań, 9:36,60) tym razem musiała zadowolić się srebrem. Obie panie przedzieliła mistrzyni z 2022 z Suwałk Kinga Królik (UKS Azymut Pabianice), której czas – 9:31.84 – jest od czwartku jej nowym rekordem życiowym.

Najwięcej dramaturgii miał bieg na 1500m kobiet, w którym udział wzięła m.in. Sofia Ennaoui. Niespodziewanie dla wszystkich zawodniczka AZS UMCS Lublin dała się wyprzedzić Aleksandrze Płocińskiej (SRS Kondycja Piaseczno, 4:17.98), Weronice Lizakowskiej (KUKS Remus Kościerzyna, 4:18.21) i Elizie Megger (LKS Pszczyna, 4:18.25) i zajęła dopiero czwarte miejsce. W tej konkurencji medale rozdano jako ostatnie ze względu na protest (na trasie doszło do przepychanek), który ostatecznie jednak nie wpłynął na końcową klasyfikację.

O ile wszystkie wyżej wymienione zmagania dostarczyły kompletowi widzów sporej dawki emocji to biegi na 100m – zarówno wśród pań jak i panów – rozgrzały ich do czerwoności. Chwila, kiedy cały stadion najpierw zamierał w nieskazitelnej ciszy, a potem z wypiekami na twarzy przyglądał się rywalizacji naszych najlepszych sprinterów i sprinterek najdobitniej świadczy o poziomie tych mistrzostw.

– To było coś niesamowitego: 80 procent ludzi nagrywało rozgrzewkę, zachowania zawodników i same starty na smartfonach. W powietrzu czuć było atmosferę wielkiego sportowego święta i nasi najlepsi sportowcy nie zawiedli oczekiwań – opowiada Saska.

Wśród panów zwyciężył drugi najszybszy Polak w historii Dominik Kopeć (KS Agros Zamość, 10.37) przed Mateuszem Siudą (OŚ AZS Poznań, 10.42) i – ku uciesze miejscowych kibiców – Łukaszem Żokiem (ALKS AJP Gorzów, 10.50). Kopeć, który w tym roku na mityngu w Dessau pobiegł 10.05, odbierał swój medal od Mariana Woronina – posiadacza rekordu Polski. Bieg kobiet zakończył się spodziewanym triumfem Ewy Swobody z AZS AWF Katowice, która w środę obchodziła 26. urodziny. Podopieczna Iwony Krupy uzyskała czas 11.08 i wyprzedziła Kryscinę Cimanouską z KS AZS AWF Warszawa (11.26) i swoją koleżankę klubową Magdalenę Stefanowicz (11.42).

– Swoboda uzyskała całkiem dobry rezultat, mimo wiatru w twarz (-1.2). To – wraz z ciekawymi rezultatami w biegach na 1500m – pokazuje, że bieżnia faktycznie jest szybka, choć początkowo niektórzy na nią trochę narzekali – wyjaśnia Saska.

Zmagania lekkoatletyczne można było także obserwować w Strefie Kibica na Placu Grunwaldzkim. Cieszyła się ona sporym zainteresowaniem, bo – jak oszacowano – przewinęło się przez nią około 300 fanów.

– Jeszcze przed jej otwarciem gromadzili się tam ludzie z dziećmi i czekali w kolejce na wejście. To rewelacyjny wynik jak na pierwszy dzień i pogodę, która nas dziś nie rozpieściła – mówi Saska.

Pogoda jest czymś, co może znów utrudnić rywalizację podczas drugiego dnia zawodów. A będzie co oglądać, bo do walki o medale przystąpią m.in. Piotr Lisek (skok o tyczce) i nasi medaliści olimpijscy w rzucie młotem. Skok wzwyż na wysokość 2,30 zapowiadał też niedawno Norbert Kobielski, a do tego dojdzie jeszcze finał 400m z udziałem Natalii Kaczmarek.

– Na pogodę nie mamy wpływu, ale dołożymy wszelkich starań, aby zapewnić wszystkim jak najlepszych wrażeń. Jeszcze lepszych niż we czwartek – kończy Saska.

II dzień – 28 lipca 2023 r.

Świetna seria Wojciecha Nowickiego i najdalsze rzuty młotem w sezonie Pawła Fajdka oraz oczywiście przekonujące zwycięstwo Natalii Kaczmarek w biegu na 400 metrów były ozdobą drugiego dnia lekkoatletycznych mistrzostw Polski, które rozgrywane są na stadionie w Gorzowie.

Imponujący finisz w biegu na 400 metrów zaserwowała kibicom Natalia Kaczmarek. Nasza najlepsza obecnie specjalistka od rywalizacji na dystansie jednego okrążenia odniosła pewne zwycięstwo wygrywając z czasem 51.86. Świetny bieg ma za sobą też Marika Popowicz-Drapała. Bydgoszczanka po 300 metrach dotrzymywała jeszcze kroku liderce, ale później musiała uznać wyższość Kaczmarek. Finiszowała druga z wynikiem 52.63. Piękny come-back na bieżnię, po walce z kontuzjami, zanotowała Patrycja Wyciszkiewicz-Zawadzka. Zawodniczka z Poznania wywalczyła brązowy medal osiągając czas 52.84.

Mistrzem Polski w biegu na 400 metrów został Karol Zalewski, ale nasz doświadczony zawodnik na ostatnich metrach został niemal wyprzedzony przez młodzieżowca Igora Bogaczyńskiego. Na mecie Zalewski uzyskał czas 46.10, a jego młodszy kolega 46.11. Bogaczyński, zawodnik MKL-u Jarocin, miał imponujący finisz. Pokonał drugiego ze startujących w tym biegu złotego medalistę olimpijskiego. Trzeci na mecie był Kajetan Duszyński – 46.17. Jutro w Gorzowie Wielkopolskim polska sztafeta 4 x 400 metrów powalczy ze Słowenią, RPA i Barbadosem o kwalifikację na mistrzostwa świata w Budapeszcie.

Na ostatnią prostą jako liderka wbiegła obrończyni tytułu Izabela Smolińska. Prowadzenia nie oddała do mety i wygrała mistrzostwa Polski drugi raz z rzędu. W Gorzowie Wielkopolskim uzyskała czas 57.26. Ostatnia prosta to popis Anny Marii Gryc, która przesunęła się na drugie miejsce wyprzedzając Katarzynę Martynę – drugą po wyjściu z wirażu. Zawodniczka z Warszawy srebro zdobyła z wynikiem 57.90. Długo czekali kibice zgromadzeni na stadionie na werdykt dotyczący trzeciego miejsca – na metę jednocześnie wpadły bowiem Joanna Linkiewicz oraz wspomniana Katarzyna Martyna. Po kilku minutach okazało się, że panie uzyskały identyczne czasy – 58.13 – i obie wywalczył brązowe medale.

Podobnie jak rok temu w Suwałkach złoty medal w biegu na 400 metrów przez zdobył Krzysztof Hołub. Zawodnik AZS-u Lublin na ostatnich metrach wyraźnie wyprzedził rywali i wygrał z czasem 49.78. Drugie miejsce zajął Jakub Olejniczak (50.34), a trzeci był Sebastian Urbaniak (50.66).

Bezbłędna na kolejnych wysokościach – od 1.74 do 1.81 – była Paulina Borys i to ona została mistrzynią Polski w skoku wzwyż. Pewna wygranej w trzeciej próbie zaliczyła 1.84, a później bezskutecznie atakowała 1.88 usiłując poprawić w Gorzowie Wielkopolskim rekord życiowy. Drugie miejsce zajęła Aneta Rydz – 1.78. Niespodzianką była porażka Wiktorii Miąso, która po zaliczeniu 1.74 miała trzy nieudane skoki na 1.78 i ostatecznie zdobyła brązowy medal.

Norbert Kobielski skoczył wzwyż 2.24 i pewny mistrzostwa atakował jeszcze bezskutecznie 2.30. Drugie miejsce zajął Mateusz Kołodziejski (2.16), a trzecie Jakub Nielub (2.14).

Robert Sobera bezbłędnie pokonywał poprzeczkę zawieszoną na 5.41, 5.46 oraz 5.61 i został mistrzem Polski w skoku o tyczce. Później bez powodzenia atakował jeszcze 5.70. Srebrny medal zdobył Piotr Lisek, który bezskutecznie mierzył się z wysokością 5.61. Na niej odpadł też Paweł Wojciechowski, brązowy medalista. Nasi rutynowani tyczkarze konkurs zakończyli z wynikiem 5.46. Takim samym rezultatem czwarte miejsce zapewnił sobie junior Michał Gawenda – poprawił rekord życiowy co jest optymistycznym sygnałem przed sierpniowymi mistrzostwami Europy zawodników do lat 20.

Długo rozkręcała się w konkursie rzutu młotem Anita Włodarczyk. Na półmetku zmagań była dopiero czwarta, ale w piątej próbie posłała młot za linię wyznaczającą w sektorze 70 metr. Uzyskała 70.91 i po pięciu latach przerwy wróciła na fotel mistrzyni Polski. Drugie miejsce zajęła Malwina Kopron, która rzuciła 70.54. Ciekawą walkę o brąz wygrała Aleksandra Śmiech – 69.26.

Świetną serię w finale rzutu młotem zanotował Wojciech Nowicki. Mistrz olimpijski rzucił najpierw 78.90, a po kilku minutach poprawił się na 79.96. Później gonił w konkursie za próbą na 80 metrów, ale młot ciągle lądował nieco bliżej – 79.20, 79.09, 79.26. Zawodnik Podlasia zdobył swój drugi z rzędu tytuł mistrza kraju. Im bliżej mistrzostw świata tym dalej rzuca z kolei Paweł Fajdek. W Gorzowie Wielkopolskim trzykrotnie poprawiał najlepszy rezultat w sezonie. Ostatecznie srebro przypieczętował rzutem na 78.10. Rekord życiowy 73.23 i brązowy medal zdobył Dawid Piłat. Konkurs stał na wysokim poziomie, o czym świadczy fakt, że aż piątka młociarzy rzucała w nim ponad 70 metrów.

W chodzie na 10 000 metrów, rozegranym w piątkowym poranek, na początku rywalizacji na czele mieliśmy sześcioosobową grupkę chodziarzy, w której byli m.in. Dawid Tomala, Jakub Jelonek i Artur Brzozowski. Na jej czele maszerował Maher Ben Hlima. Początkowo z rywalami, ale potem odskoczył od nich i systematycznie zwiększał przewagę. Na drugiej pozycji szli Brzozowski oraz młody Mateusz Nowak. Nowak został jednak zdjęty z trasy przez sędziów, a Brzozowski zanotował karny postój w pit-lane. W tej sytuacji na drugą pozycję wysunął się Tomala. Na mecie Maher Ben Hlima uzyskał czas 40:35.48 i zdobywając złoto zapewnił sobie ponad tysięczny zysk punktowy do rankingu World Athletics. Dla urodzonego w Tunezji chodziarza RKS to pierwszy w karierze tytuł mistrza Polski. Wcześniej w tym sezonie był drugi na 20 oraz 35 kilometrów. Wicemistrzem kraju został Dawid Tomala (42:11.81), a brąz zdobył obrońca tytułu Artur Brzozowski (42:53.74).

W rywalizacji kobiet na dystansie 5000 metrów przez pierwszą część dystansu krok w krok maszerowały Olga Chojecka i Katarzyna Zdziebło. Później oderwała się od rywalki Chojecka i zbudowała sobie wyraźną przewagę finiszując na mecie w niemal identycznym czasie jak przed rokiem w Suwałkach Zdziebło. Chojecka uzyskała w Gorzowie Wielkopolskim 21:29.24. Druga na mecie Katarzyna Zdziebło zameldowała się z czasem 21:44.29. Brązowy medal zdobyła Agnieszka Ellward – od startu maszerowała trzecia i na tej pozycji dotarla do mety z wynikiem 23:07.90.

W biegach rozstawnych 4 x 100 metrów złote medale zdobyły sprinterki Optimy Radom (45.48) oraz szybkobiegacze AZSu-AWFu Katowice (40.16).

III dzień – 29 lipca 2023 r.

W ostatnim dniu rozgrywanych w Gorzowie lekkoatletycznych mistrzostw Polski świetnie spisała się Natalia Kaczmarek, która w świetnym stylu wygrała bieg na 200 metrów. Wartościowe 6.61 uzyskała zwyciężczyni skoku w dal Nikola Horowska, a dominację w biegu na 100 metrów przez płotki potwierdziła Pia Skrzyszowska.

Znakomitą dyspozycję prezentuje w tym sezonie Natalia Kaczmarek. Po piątkowym triumfie w biegu na 400 metrów zawodniczka Podlasia Białystok zaimponowała w finale sprintu na dystansie 200 metrów. Na ostatnich metrach wyprzedziła Krystsinę Tsimanouskaya i zdobyła złoty medal z bardzo wartościowym rekordem życiowym 22.86. To ósmy wynik w historii polskiej lekkoatletyki. Szybko pobiegła – na mokrej po opadach deszczu bieżni – Tsimanouskaya. Srebro zdobyła z wynikiem 22.89. Brązowy medal wywalczyła obrończyni tytułu Martyna Kotwiła – 23.12.

Świetny pojedynek Łukasza Żoka – faworyta gospodarzy z klubu ALKS AJP Gorzów Wielkopolski – z niedawnym medalistą igrzysk europejskich Albertem Komańskim był ozdobą finałowego biegu na 200 metrów. Z tej zaciętej potyczki na bieżni zwycięsko wyszedł Żok. Podopieczny Tomasza Saski obronił mistrzowski tytuł uzyskując czas 20.73, lepszy zaledwie o 0.01 sekundy od wyniku drugiego na mecie Komańskiego. Brązowy medal zdobył Patryk Wykrota – 21.02.

Piękny finisz oglądali kibice w biegu na 800 metrów kobiet. Anna Wielgosz wygrała z czasem 2:01.20. Na ostatniej prostej wyprzedziła opadającą z sił Angelikę Sarnę (2:01.82). Brąz zdobyła Margarita Koczanowa – 2:02.20.

Niezwykle wyrównany był finał biegu mężczyzn na 800 metrów. Na prowadzeniu po wyjściu na finiszową prostą był Michał Rozmys. Imponujący pościg za nim przeprowadzili Filip Ostrowski oraz Mateusz Borkowski. Na metę biegacze wpadli niemal jednocześnie. Minimalnie wygrał Rozmys – 1:46.95. Srebro zdobył Ostrowski – pokonał swojego bardziej doświadczonego kolegę zaledwie o 0.01 sekundy. Uzyskał czas 1:47.00, a Borkowski 1:47.01.

Bieg kobiet na 5000 metrów wygrała Paulina Kaczyńska (16:43.51), która pokonała Julię Koralewską (16:44.14) oraz Sabinę Jarząbek (16:46.45).

Rywalizację mężczyzn na dystansie 5000 metrów kontrolował Mateusz Gos. Zawodnik z Radomia odskoczył od rywali na ostatnim okrążeniu i po samotnym finiszu wygrał z czasem 13:54.59. Drugi na mecie był Marcin Biskup (13:55.60), a trzeci Maciej Megier (14:01.89). Tempa biegu nie wytrzymał lider krajowych tabel Szymon Żywko.

W finałowym biegu na 110 metrów przez płotki przez większość dystansu równo biegli Damian Czykier i Krzysztof Kiljan. Lepszą końcówkę miał rekordzista Polski. Czykier wygrał, uzyskał czas 13.57 i obronił tytuł mistrza Polski. Kiljan srebro wywalczył z czasem 13.66. Do szybkiego biegania wraca Michał Sierocki – brązowy medalista uzyskał czas 13.92. Falstart wykluczył z finałowego biegu jednego z faworytów do medalu, Jakuba Szymańskiego.

Mimo czterokrotnie powtarzanego startu Pia Skrzyszowska była w pełni skoncentrowana i po ciekawej walce na dystansie z Klaudią Siciarz zdobyła mistrzostwo Polski. Na mokrej bieżni gorzowskiego stadionu uzyskała czas 12.94. Druga na mecie Siciarz osiągnęła wynik 13.09. Atak na finiszowych metrach pozwolił Marice Majewskiej wyprzedzić Klaudię Wojtunik i zdobyć brąz z rezultatem 13.31.

Faworytka gospodarzy Nikola Horowska z ALKS-u AJP Gorzów Wielkopolski spisała się bardzo dobrze w finale skoku w dal. Prowadziła od pierwszej kolejki, w której uzyskała wartościowe 6.58. Później poprawiła się jeszcze na 6.60 i zdobyła złoto. Srebrny medal wywalczyła skacząc 6.25 Magdalena Bokun. Ostatnim skokiem w konkursie – na 6.20 – brąz zapewniła sobie Anna Matuszewicz, która z medalowej pozycji zepchnęła obrończynię tytułu Roksanę Jędraszak.

Mistrzem Polski w skoku w dal został Andrzej Kuch. Zawodnik AZS-u UMCS Lublin wygrał z wynikiem 7.68. Srebro zdobył Krzysztof Tomasiak, który podobnie jak brązowy medalista Piotr Tarkowski skoczył 7.32.

Skacząc w ulewnym deszczu w trzeciej próbie 4.20 Emilia Kusy zapewniła sobie pierwsze w karierze złoto mistrzostw Polski w skoku o tyczce. Drugie miejsce zajęła Maja Chamot (4.10). Brązowe medale – po pokonaniu 4.00 – zdobyły wspólnie Anna Łyko oraz Agnieszka Kaszuba, ubiegłoroczna mistrzyni Polski.

Udany powrót po przerwie macierzyńskiej ukoronowała złotym medalem Marcelina Witek-Konofał. Oszczepniczka ze Słupska już w pierwszym rzucie uzyskała najlepszy rezultat sezonu 58.26 i zapewniła sobie mistrzostwo Polski. To czwarty tytuł mistrzowski w karierze naszej doświadczonej miotaczki. Srebro – po rzucie na 52.47 w ostatniej serii – zdobyła Gabriela Andrukonis. Brązowy medal dla Angeliki Antoniak (49.66).

Dużo emocji przyniosła druga część konkursu oszczepników. Prowadzący z wynikiem 77.43 obrońca tytułu Marcin Krukowski w piątej kolejce został przerzucony przez lidera tabel Dawid Wegnera. Zawodnik z Nakła posłał oszczep na 78.76. Z prowadzenia cieszył się jednak tylko kilka chwil. Wracający do dobrej dyspozycji Cyprian Mrzygłód zmobilizował się na ostatni rzut i zapewnił sobie zwycięstwo posyłając 800 gramowy sprzęt na 79.80. Dla Mrzygłóda to pierwszy złoty medal mistrzostw Polski. Wygrywając w Gorzowie Wielkopolskim przerwał wieloletnią dominację w krajowym czempionacie Marcina Krukowskiego.

W biegach sztafetowych 4 x 400 metrów najlepsze były panie z AZS-AWF Warszawa (3:34.22) oraz panowie z AZS-u Poznań (3:12.87). Rozegrany w obsadzie międzynarodowej bieg rozstawny, w którym biało-czerwoni walczyli o poprawienie swojej sytuacji zakończył się imponującym finiszem Kajetana Duszyńskiego i wygraną Polaków. Niestety czas jaki uzyskali – 3:02.36 – nie pozwolił im na poprawienie pozycji w rankingu i naszej sztafety nie zobaczymy na mistrzostwach globu w Budapeszcie.

spot_imgspot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
spot_img
0 0 głosów
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Zostaw komentarz!x